Kamil Stoch osiągnął to, co nawet mu się nie marzyło. Wygrał po raz drugi z rzędu Turniej Czterech Skoczni, ale uczynił to w wielkim stylu. Był najlepszy we wszystkich konkursach. Powtórzył tym samym wyczyn Niemca Svena Hannawalda z sezonu 2001/2002.
– To dla mnie wielka chwila, bo nawet o tym nie marzyłem, by wygrać wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, jakie to jest trudne – powiedział Stoch, którego zaraz po zwycięstwie w Bischofshofen wyściskał Sven Hannawald.
– Nie skupiałem się na tym, by powtórzyć wyczyn Niemca. Chciałem tylko dobrze skoczyć i przede wszystkim z uśmiechem na twarzy. Były momenty, że było trudno na tym turnieju, ale znowu dałem radę. I to mnie cieszy, bo zadziałał system, jaki sobie wypracowałem – dodał nasz mistrz.
Źródło: PZN
fot. PZN