Biskup Tadeusz Pieronek rozmawiał z Cieszynianami

20 kwietnia w Sali Lustrzanej Kamienicy Konczakowskich w Cieszynie odbyło się spotkanie z udziałem biskupa Tadeusza Pieronka oraz posła do Parlamentu Europejskiego Jana Olbrychta. Organizatorem wydarzenia był cieszyński Klub Obywatelski.

Sala Lustrzana była wypełniona po same brzegi, uczestnicy spotkania przez prawie dwie godziny zadawali biskupowi pytania dotyczące trudnych, kontrowersyjnych i poważnych tematów związanych z instytucją Kościoła, państwem czy moralnością. Rozdział Kościoła od państwa, upolitycznienie ambony, zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej czy stosunek episkopatu do przyjmowania uchodźców to tylko niektóre poruszone kwestie, które otwarcie, odważnie i jednoznacznie komentował bp Pieronek.

Oto kilka wypowiedzi biskupa dotyczących tematów szczególnie ważnych i aktualnych.

Problem księży uprawiających politykę w Kościele

„Co robić, gdy ksiądz z ambony zaczyna politykować? Jest bardzo prosty sposób – wstać i wyjść. Powiedzieć – przepraszam bardzo, ambona to nie trybuna polityczna. Powiedzieć – dziękuję i wyjść. Czy ten politykier na ambonie się nawróci czy nie, tego nie wiem, ale się przynajmniej dowiedział, że nie tędy droga.”

Stosunek Kościoła do osób głoszących poglądy nacjonalistyczne

„Ksiądz prymas Wojciech Polak na spotkaniu we wrześniu w zeszłym roku na Jasnej Górze powiedział jasno – nie tędy droga.[…] Jeśli ktoś chce chronić nacjonalistów, to jest heretykiem[…] To są niby gesty, niby sztandary, niby marsze, niby wskazanie – jak silna jest Polska. Czym? Sztandarami? Okrzykami przeciwko niektórym Polakom, przeciw wszystkim, którzy nie są biali? To jest prosta droga do faszyzmu!”

Ustawa antyaborcyjna

„Sprawa aborcji, to sprawa bardzo podstawowa dla Kościoła, bo to jest prawo naturalne – nie zabijaj. Kościół nie stworzył takiego przykazania, on je przekazuje dlatego, że je otrzymał od Boga. Nie zabijaj. Oglądałem ten czarny marsz. Jeżeli ktoś się upomina o możliwość zabijania posługując się tak wulgarnym językiem, niesłychanie wulgarnymi określeniami, to ja już nie wiem, co to się stało…[…] Dlaczego nie utrzymać tego kompromisu, który już jest?[…]Reguła jest taka, Kościół ma głosić naukę Chrystusa. Jak się ludzie do tej nauki dostosują, nazywając się chrześcijanami, to jest ich odpowiedzialność. Gdyby nie było żadnej ustawy albo była ustawa, która zezwala na wszystko to i tak ludzie, którzy chcą być wierni Chrystusowi nie robiliby tego. […] Kościół musi to wyczuć i powiedzieć – tu jest granica dla tych którzy chcą być wierni, a ci, którzy nie chcą być wierni – ich odpowiedzialność.”

Stosunek państwa i Kościoła do uchodźców

„Jesteśmy świadkami bardzo głębokiej dechrystianizacji spowodowanej propagandą tych, którzy nie chcą przyjąć uchodźców. Wytrącono nam poczucie odpowiedzialności chrześcijańskiej za tych, którzy są w potrzebie. To jest ogromna odpowiedzialność tych, którzy w ten sposób dechrystianizują Polskę… a rząd jednocześnie głosi, że będzie rechrystianizował Europę. […]Episkopat jest bardzo stanowczy w tej sprawie. Rozmawia z rządem polskim od dawna. Każda diecezja w Polsce jest gotowa przyjąć przynajmniej paręset albo parę tysięcy ludzi. Gotowa – to znaczy są mieszkania, tylko trzeba współpracować z rządem, żeby tych ludzi utrzymać. Odpowiedź rządu – absolutnie nie. Druga prośba o sprowadzanie do Polski ludzi chorych i dzieci korytarzami humanitarnymi. Odpowiedź – Nie.”

Odważny, mądry, a przede wszystkim oparty na zasadach Ewangelii głos przedstawiciela polskiego Kościoła Katolickiego jest na wagę złota w państwie, w którym polityka wkroczyła na ambony wielu świątyń i zaczęła przyćmiewać Słowo Boże, chcąc osiągnąć własne, często pozbawione moralności i przyzwoitości interesy.

A.H.

Exit mobile version