Policjanci z wydziału kryminalnego w Bielsku-Białej wyjaśnili okoliczności, w jakich doszło do potrącenia 23-letniego mężczyzny w dniu 6 stycznia 2018 r. na bielskiej ul. Partyzantów. Śledczy zatrzymali podejrzanego o to przestępstwo 51-letniego mieszkańca powiatu bielskiego i zabezpieczyli samochód, którym kierował feralnego dnia. Wczoraj bielski sąd, na wniosek policji i prokuratury, podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Policjanci z wydziału kryminalnego poszukiwali kierowcy, który w sobotę 6 stycznia nad ranem, w Bielsku-Białej na ul. Partyzantów, potrącił 23-letniego mężczyznę. Do wypadku doszło na oznakowanym przejściu dla pieszych, w rejonie skrzyżowania z ul. Fabryczną. Tuż przed 6.00 ratownicy medyczni, w drodze do pracy, zauważyli leżącego na poboczu, nieprzytomnego młodego mężczyznę. Natychmiast przystąpili do akcji reanimacyjnej. Jednocześnie wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które przewiozło rannego mężczyznę do szpitala. Pokrzywdzony trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Jego stan określany był przez lekarzy jako ciężki.
Sprawca potrącenia nie zatrzymał się, aby udzielić rannemu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Śledczy, wraz z policyjnym technikiem kryminalistyki, przeprowadzili szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia. W trakcie oględzin zabezpieczyli prawe lusterko z samochodu marki Land Rover Freelander.
Kryminalni prowadzili zakrojone na szeroką skalę poszukiwania sprawcy. Skoncentrowali się m.in. na zabezpieczeniu zapisu z kamer monitoringu na potencjalnej trasie przejazdu samochodu, a także szczegółowym ustalaniu i przesłuchiwaniu świadków. Miejsce, w którym doszło do wypadku, nie jest objęte monitoringiem. Komunikat o poszukiwaniu kierowcy land rover freelandera opublikowany został w prasie, radiu, telewizji i internecie. Policjanci skrupulatnie weryfikowali każdą informację, która wpływała za pośrednictwem mediów oraz świadków, którzy mogli posiadać wiedzę na temat tożsamości sprawcy, a także samochodu, który uczestniczył w wypadku.
Kluczowym do rozwikłania sprawy okazały się zapisy zabezpieczonych nagrań z kamer monitoringu. Policjanci, wspierani przez pracowników straży miejskiej, klatka po klatce, przez kilkanaście godzin przeglądali nagrania, aż do momentu pojawienia się przełomu. W czasie oględzin rozpoznali podejrzany samochód, który ich zdaniem uczestniczył w tym zdarzeniu. Po ustaleniu tożsamości kierowcy, wczoraj nad ranem zatrzymali go jego domu w jednej z miejscowości powiatu bielskiego. 51-letni mężczyzna nie spodziewał się, że śledczy wpadną na jego trop. Na terenie posesji policjanci zabezpieczyli land rovera freelandera, którym kierował feralnego dnia. Oględziny, przeprowadzone z udziałem biegłego z zakresu badania i rekonstrukcji zdarzeń drogowych oraz uszkodzenia pojazdu wskazują, że uczestniczył on w zdarzeniu z dnia 6 stycznia.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Wczoraj został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe. Śledczy skierowali do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Bielski sąd przychyli się do tego wniosku. Najbliższe miesiące zatrzymany spędzi w areszcie. Za przestępstwo to grozi mu do 12 lat więzienia.