Kiedy zbierałem autografy na masce fiata, w głowie miałem już kolejną inicjatywę. Podczas jednego z wywiadów zostałem zapytany, czy planuję następna akcję. Opowiedziałem o moich nowych planach, wtedy zupełnie spontanicznie powstał pomysł na wykorzystanie dużej paczki zapałek, który podsunęła mi Katarzyna Koczwara. Uznałem, że to strzał w dziesiątkę.
Z pomocą przyszedł cieszyński rzeźbiarz Przemysław Hańderek. Ten wspaniały człowiek bez wahania podjął się wyzwania i wkładając całe serce, stworzył jedyne, niepowtarzalne pudełko zapałek, na którym teraz zbieram autografy. Jest to kolejna osoba, która bezinteresownie wsparła akcję…naszą wspólną akcję.
Bardzo mi zależało na inicjatywie związanej z pomocą jakiemuś strażakowi lub rodzinie strażaka. Niestety, życie szybko zweryfikowało moje plany, ponieważ w całej Polsce prowadzone są rożne akcje, ale problem pojawia się w momencie, gdy ma dojść do oficjalnej licytacji przedmiotu. Jednak strażak nigdy się nie poddaje, z pewnością kolejne przedsięwzięcie zorganizuje w innej formie, aby móc pomóc potrzebującym kolegom po fachu, np. strażakowi, który uległ wypadkowi.
Następnie chciałem wesprzeć chorego chłopczyka z naszego terenu. Niestety, wystąpiły podobne komplikacje, więc zdecydowałem się na inny rodzaj pomocy w jego przypadku.
Wykonałem wiele telefonów, wysłałem mnóstwo e-maili, aż trafiłem do Fundacji pani Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Teraz mogę już wszystkich oficjalnie poinformować, że po zakończeniu mojej akcji paczkę zapałek z autografami przekażę właśnie Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, a całkowity dochód z licytacji przeznaczony zostanie na podopiecznych Fundacji.
Bardzo się cieszę, ponieważ w takiej sytuacji, każdy z nas może pomóc i wesprzeć fundację.
Twój jeden SMS może pomóc zorganizować wyjątkowe wydarzenie dla utalentowanych osób niepełnosprawnych ZOBACZ
Zachęcam do śledzenia profilu na FB/Zapałki, które rozpalają dobro
Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za dotychczasową pomoc!