Wczoraj wieczorem, w Bielsku-Białej przy ul. Piastów Sląskich, wybuchł pożar w jednym z mieszkań na II piętrze. Policyjni wywiadowcy z bielskiej prewencji, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu, otrzymali informację, że w mieszkaniu może przebywać lokatorka. Nie zważając na zagrożenie, pospieszyli z pomocą. Na szczęście kobieta nie przebywała w swoim mieszkaniu. W wyniku pożaru żaden z mieszkańców nie odniósł obrażeń.
Pożar, który wybuchł wczoraj tuż po 19.00 w Bielsku-Białej przy ul. Piastów Śląskich, gasiło 5 zastępów straży pożarnej. Paliło się mieszkanie usytuowane na II piętrze. Jako pierwsi z pomocą pospieszyli policyjni wywiadowcy z bielskiej prewencji. Policjanci zostali poinformowani przez lokatorów, że w mieszkaniu może przebywać samotnie zamieszkująca kobieta. Nie wahali się ani przez chwilę. Nie mając profesjonalnego zabezpieczenia górnych dróg oddechowych, jeszcze przed przyjazdem strażaków weszli do mieszkania, by sprawdzić, czy ktoś w nim przebywa. Na szczęście w mieszkaniu nikogo nie było. Pożar był już mocno rozwinięty, a temperatura przekraczała kilkaset stopni Celsjusza. Klatka schodowa bloku była bardzo mocno zadymiona. Mieszkańcom z wyższych kondygnacji dym odciął drogę. W sumie ewakuowano 20 osób.
Strażacy szybko ugasili zarzewie ognia i zniwelowali zagrożenie. Pogotowie ratunkowe udzieliło pomocy kilku mieszkańcom.
Dokładne okoliczności, w jakich doszło do pożaru, wyjaśniają policjanci z komisariatu III w Bielsku-Białej wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa.
Źródło: KPP Bielsko-Biała
Fot. poglądowe/pixabay.com.pl