Chociaż MON dofinansowuje przedsięwzięcia tego typu, pokrywając je w osiemdziesięciu procentach, jeżeli koszty nie przekroczą dwóch milionów złotych, to i tak gmina pewnie będzie musiała wysupłać konkretne pieniądze. Skoro tak, to czy nie warto by było wydać te środki w inny, bardziej pożyteczny sposób?
Otóż wydaje się, że w Żabim Kraju istnieją bardziej palące sprawy, którymi należałoby się zająć. Mieszkańcom Chybia i potencjalnym turystom bardziej przydałyby się trasy rowerowe – tajemnicą poliszynela jest zamiłowanie miejscowych do kolarstwa, a i ukształtowanie terenu wyjątkowo sprzyja tej aktywności. Sprawa jest znana, czy czasem już dawno ktoś nie wpadł na pomysł, by opasać malowniczą trasą Zbiornik Goczałkowicki?
Przydałaby się również modernizacja generującego bardzo uciążliwe korki przejazdu kolejowego. Bywały różne plany na rozwiązanie tej kwestii. Może warto by było do nich powrócić i je zrealizować? A może by ufundować dzieciom i młodzieży skatepark, by nie musieli jeździć aż do Skoczowa?
Sądzę, że zajęcie się powyższymi sprawami byłoby o wiele bardziej pożyteczne dla chybian… Nie wspominając, że w Chybiu jest strzelnica wykorzystywana przez myśliwych, która bardzo dobrze funkcjonuje i cieszy się sporą popularnością wśród mieszkańców. Organizowane są tam różnorakie imprezy, na które ochoczo ściągają zainteresowani. Stąd pytanie: po co budować w Chybiu następną strzelnicę?
Tak więc chciałbym zaapelować do Państwa radnych, by z większą wrażliwością wsłuchiwali się w potrzeby mieszkańców Chybia, bo, jak się okazuje, wybudowanie kolejnej strzelnicy, w obliczu ich realnych, palących potrzeb, byłoby najzwyklejszym w świecie strzałem kulą w płot.
Mikołaj Bizoń
Fot. poglądowe/foter.com